poniedziałek, 20 maja 2024 18:07
Reklama

Halucynacje, bóle brzucha - to tylko niektóre z objawów zatrucia się grzybami. Na co zwrócić uwagę?

Halucynacje, bóle brzucha - to tylko niektóre z objawów zatrucia się grzybami. Na co zwrócić uwagę?

Ciepły wrzesień sprzyja grzybiarzom, dla których sezon trwa w najlepsze. Mniej doświadczeni powinni jednak wyprawę do lasu poprzedzić zgłębieniem wiedzy na temat jadalnych i trujących okazów, aby uniknąć tragedii.

 

Spożycie niektórych grzybów może doprowadzić do uciążliwych bólów brzucha, mdłości, biegunek czy wymiotów. Objawy nie muszą jednak występować od razu po ich zjedzeniu.

 

- Najczęściej występują od 3 do 12 godzin, dlatego są początkowo bagatelizowane. Najważniejszymi objawami są nudności, wymioty, bóle brzucha, gorączka i biegunki, ale mogą być też objawy niespecyficzne zaczerwienienie twarzy, uczucie gorąca, zaburzenia widzenia ślinotok, spadek ciśnienia i halucynacje. Przede wszystkim musimy doprowadzić do wymiotów, niezależnie od czasu, który upłynął od spożycia grzybów. Najlepiej, żeby pod ręką mieć torebkę foliową albo inne naczynie, żeby zabrać wymiociny z zawartością grzybów na badanie mykologiczne. Wtedy będziemy mogli jak najszybciej udzielić pomocy i po sprowokowaniu wymiotów jak najszybciej udać się do szpitala - tłumaczy lekarz Lidia Bistron.

 

W tym sezonie Powiatowa Stacja-Sanitarno Epidemiologiczna w Płońsku nie odnotował przypadku zatrucia się grzybami. Dyrektor Krzysztof Bielski przypomina jednak o podstawowej zasadzie.

 

- Pierwsza zasada jest taka – nie jemy tego, czego nie znamy. Jeżeli mamy jednak jakieś dolegliwości to przede wszystkim udajemy się do lekarza podstawowej opieki zdrowotnej, natomiast jeśli dalej mamy objawy, to dopiero wtedy udajemy się do szpitala – wyjaśnia Krzysztof Bielski.

 

Zarówno grzybiarze, jak i wszystkie osoby odwiedzające lasy Nadleśnictwa Płońsk, muszą pamiętać także o zakazie wjazdu pojazdami silnikowymi oraz zaśmiecania lasu. Leśniczowie starają się jedynie pouczać naruszających te przepisy – wyjaśnia nadleśniczy Tomasz Józwiak.

 

- Wjazd pojazdami silnikowymi do lasów nadal jest zabroniony. Tego obszaru pilnują i monitorują nasi leśniczowie, czyli pracownicy terenowi, Straż Leśna. Za wjazd pojazdem silnikowym do lasu zazwyczaj upominamy, ale bardziej oporne osoby, które nie rozumieją tego zagadnienia, są karane mandatami. Ich wysokość nie jest zbyt duża, ale kara na pewno jest uciążliwa.

 

Strażnik leśny i pracownik Służby Leśnej ma prawo do nałożenia grzywny w formie mandatu karnego. Jego wysokość może się wahać od 20 do nawet 500 zł.


Podziel się
Oceń

SŁUCHAJ NAS ONLINE!
Reklama
Reklama
Reklama