Co prawda przed meczem z zespołem Narew 1962 Ostrołęka gracze PAF Płońsk nie byli faworytem, ale po ostatniej ligowej wygranej każdy z ekipy wierzył w niespodziankę. Tej ostatecznie nie było a spotkanie zakończyło się wynikiem 0:2. PAF miał swoje okazje na zmianę niekorzystnego wyniku, ale to rywale trafiali do siatki.
- Zawodnicy byli mocno zmotywowani, by trzy punkty zostały w domu. Niestety niepotrzebne błędy zaważyły na wyniku, a z takim rywalem jak Ostrołęka po prostu trzeba się ich wystrzegać. Potrzebujemy punktów, dlatego wierzę, że teraz po każdej kolejnej potyczce, nasze konto punktowe będzie rosło - tłumaczy Kamil Kobyliński, trener PAF Płońsk.
W najbliższym spotkaniu płońszczan czeka wyjazd do Krasnego na mecz z miejscową Iskrą. Z uwagi na fakt, że oba zespoły dzieli tylko punkt będzie to rywalizacja podwójnie ciekawa.