Ewakuacja 200 osób z terminala, blokada i ewakuacja dróg dojazdowych, przybycie służb medycznych, strażaków następnie interwencja pirotechników Straży Granicznej i w konsekwencji opóźnienie dwóch samolotów o kilkadziesiąt minut.
Jak przekazuje Nadwiślański Oddział Straży Granicznej powodem całego zamieszania była niepozorna czarna reklamówka pozostawiona przed stanowiskami do kontroli bezpieczeństwa na nowodworskim lotnisku.
- Jak w przypadku każdego pozostawionego bez opieki bagażu konieczne było podjęcie działań mających zapewnić bezpieczeństwo osób znajdujących się w porcie lotniczym i przeprowadzenie rozpoznania pozostawionego przedmiotu. Po zakończeniu ewakuacji do pracy przystąpili pirotechnicy z Placówki Straży Granicznej Warszawa-Modlin. Na szczęście tym razem zawartość reklamówki nie stanowiła zagrożenia dla otoczenia - przekazuje Krzysztof Grzech z Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej.
Służbom nie udało się ustalić właściciela bagażu. Działania spowodowały opóźnienie odlotu dwóch samolotów o blisko pół godziny.