Policjanci z Nasielska w trakcie pościgu zatrzymali kierującego skodą, który nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Okazało się, że w wydychanym powietrzu miał ponad 3 promile alkoholu i nie posiadał prawa jazdy. Spowodował też kolizję. Mężczyźnie grozi kara do 5 lat pozbawienia wolności. Nietrzeźwi kierowcy narażają innych na niebezpieczeństwo i muszą liczyć się z poważnymi konsekwencjami swojego zachowania.
- Wczoraj (czwartek, 19 stycznia - przyp. red.) o godz. 16:40 w Mogowie, funkcjonariusze z nasielskiego komisariatu zauważyli jadącą bez włączonych świateł skodę. Próbowali zatrzymać pojazd do kontroli drogowej. Pomimo prawidłowo nadawanych przez oznakowany radiowóz sygnałów świetlnych i dźwiekowych, kierujący autem mężczyzna gwałtownie przyspieszył i podjął próbę ucieczki. Mundurowi błyskawicznie ruszyli za nim w pościg - relacjonuje rzeczniczka KPP w Nowym Dworze, Joanna Wielocha.
Wkrótce udało im się zatrzymać pojazd oraz kierującego nim 30- latka. Mieszkaniec gminy Nasielsk wjechał na jedną z pobliskich posesji, otworzył drzwi auta i próbował jeszcze uciekać. Funkcjonariusze skutecznie mu to udaremnili.
- Przeprowadzone przez policjantów badanie stanu trzeźwości wykazało, że mężczyzna zdecydował się wsiąść za kierownicę, mając w wydychanym powietrzu ponad 3,1 promila alkoholu. Żeby tego było mało w ogóle nie posiadał prawa jazdy. Na domiar złego, doprowadził jeszcze do zdarzenia drogowego z zaparkowanym hyundaiem - informuje Wielocha.
Po wytrzeźwieniu 30-latek usłyszy zarzuty niezatrzymania się do kontroli drogowej, prowadzenia pojazdu mechanicznego znajdując się w stanie nietrzeźwości oraz bez posiadanych uprawnień do kierowania, a także spowodowania kolizji.
Zgodnie z kodeksem karnym grozi mu teraz do 5 lat pozbawienia wolności.