Po kontroli inspektorów środowiskowych, którzy zjawili się na miejscu następnego dnia o poranku tuż po pożarze, który wybuchł w jednym z przedsiębiorstw zlokalizowanych w Nowym Modlinie [14 kwietnia br.), gdzie paliła się sterta odpadów, ustalono, że pożar został spowodowany przez pracownika przedsiębiorstwa. Miał on niewłaściwe obchodzić się z gorącymi popiołami paleniskowymi z kotła centralnego ogrzewania budynku higieniczno-sanitarnego dla pracowników.
mówi dla Radia Płońsk rzecznik Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska Artur Brandysiewicz.
Podczas pożaru na szczęście nikt nie ucierpiał. Do gaszenia ściągnięto strażaków z okolicznych powiatów, w sumie ponad sto osób walczyło tego dnia z żywiołem z ponad dwudzistu zastępów. Kłęby dymu widziane były z odległości kilkunastu kilometrów. Ewakuowano wtedy ośmiu pracowników z zakładu. Na miejsce zadysponowano także cysternę i specjalistyczny samochód ratownictwa chemiczno-ekologicznego, który posiadał możliwość monitorowania zanieczyszczeń czy stężeń różnych substancji szkodliwych dla zdrowia. Inspektorzy WIOŚ nie stwierdzili zagrożenia dla środowiska spowodowanego pożarem.
- Występujące zadymienie i podwyższona temperatura miały lokalny charakter, pozostający bez istotnego wpływu na środowisko - informuje WIOŚ.
Przedsiębiorca będący właścicielem zakładu, w którym doszło do pożaru – w oparciu o Decyzje Marszałka Województwa Mazowieckiego – legitymuje się zezwoleniem na zbieranie odpadów niebezpiecznych, innych niż niebezpieczne oraz pozwoleniem na wytwarzanie odpadów powstających w związku z prowadzeniem stacji demontażu pojazdów z uwzględnieniem przetwarzania i zbierania odpadów.
WIOŚ w Warszawie prowadzi obecnie czynności kontrolne w związku z pożarem na terenie miejsca magazynowania m.in. odpadów pochodzących z demontażu pojazdów.
fot. WIOŚ Wawa
O zdarzeniu już pisaliśmy.