Paweł Wiewiórkowski
Spotkanie dwóch imienniczek z Sochocina i Radzanowa było meczem bardzo ważnym dla układu tabeli ligi okręgowej i drużyny, która będzie w strefie spadkowej. Zarówno gospodarzom jak i gościom zależało na wygraniu meczu. Pewnie też dlatego w pierwszej połowie, spotkanie bardziej przypominało szachową rozgrywkę niż tempo gry w hicie ligi angielskiej i zakończyło się bezbramkowym rezultatem. W drugiej połowie to goście zaczęli od trafienia. Wkra szybko starała się odrobić straty i udało się to po 10 minutach. Hubert Kozłowski dostał piłkę na wysokości pola karnego z lewej strony. Prawą nogą dośrodkował do partnerów w polu karnym, jednak pomimo próby przecięcia piłki, żaden z nich jej nie dotknął. Zmylili jednak na tyle bramkarza rywali, że ten nie zdążył z interwencją. Wtedy wydawało się, że to sochocinianie złapali wiatr w żagle. Stało się jednak zupełnie inaczej a przyjezdni kolejnymi trzema trafieniami zgarnęli trzy punkty wygrywając 1:4.
powiedział po meczu Mateusz Pałka, trener Wkry Sochocin.
W tabeli Wkra ma 9 punktów i zajmuje 14 miejsce w strefie spadkowej. W następnej kolejce zagra kolejny ważny mecz z Koroną Szydłowo.
