Awantura domowa, spożywanie alkoholu w miejscu publicznym oraz zakłócanie porządku publicznego – powody zgłoszeń na numer alarmowy, których dokonywała 61-letnia ciechanowianka były różne. W trakcie, gdy mundurowi przeprowadzali czynności w związku z jednym powiadomieniem, kobieta zgłaszała na numer alarmowy kolejne interwencje. Wszystkie okazały się bezpodstawne. Teraz za swoje zachowanie 61-latka odpowie przed sądem.
- Wczoraj (11.07) kilka minut po godz. 20 ciechanowscy policjanci otrzymali zgłoszenie dotyczące awantury domowej w jednym z mieszkań bloku wielorodzinnego w Ciechanowie. Mundurowi nie potwierdzili tego zgłoszenia. W trakcie przeprowadzanej interwencji policjanci otrzymali kolejne zgłoszenia o awanturującym się sąsiedzie, zakłócaniu porządku publicznego oraz spożywaniu alkoholu w miejscu publicznym. Obecni na miejscu funkcjonariusze wiedzieli, że takie sytuacje we wskazanym miejscu nie miały miejsca. W związku z tym zapukali do drzwi zgłaszającej i poinformowali ją o bezpodstawnym wezwaniu patrolu. 61-letnia ciechanowianka była pijana. Stwierdziła, że chciała zrobić sąsiadom „na złość”. Kobieta zgłosiła w sumie aż 5 bezpodstawnych interwencji. Za swoje zachowanie odpowie teraz przed sądem - przekazuje rzeczniczka KPP w Ciechanowie asp. Magda Zrembska.
Warto pamiętać: Za bezpodstawne wezwanie służb kodeks wykroczeń przewiduje karę określoną w art. 66 § 1: kto ze złośliwości lub swawoli, chcąc wywołać niepotrzebną czynność fałszywym alarmem, informacją lub innym sposobem, wprowadza w błąd instytucję użyteczności publicznej albo inny organ ochrony bezpieczeństwa, porządku publicznego lub zdrowia, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny do 1 500 złotych.