Zwyczajowo od maja rozpoczyna się sezon weselny i trwa nieprzerwanie aż do jesieni. Zupełnie inaczej sytuacja wygląda w tym roku, a to za sprawą pandemii koronawirusa, która sparaliżowała cały biznes ślubny i weselny. W miarę możliwości uroczystości są przekładane na inne terminy, ale zadanie wcale nie jest łatwe, bowiem należy zgrać dogodne daty kilku a czasami i kilkunastu usługodawców – od sali weselnej, przez zakłady florystyczne, na kapelach muzycznych kończąc. „Staramy się być elastyczni i dostosowywać do próśb narzeczonych” – mówiła nam właścicielka jednej z sal w okolicach Płońska.
- U nas do tej pory nie było żadnych odwołań. Musimy wychodzić naprzeciw tej sytuacji, bo jest ona skomplikowana i dla nas i dla młodych par. Na razie przekładamy i robimy tak zwane terminy alternatywne. Cały maj został przełożony, bo wiadomo, że nie ma co się do maja przygotowywać, ponieważ zwyczajnie nie będzie takiej możliwości. Na czerwiec również tworzymy alternatywne terminy. Jeśli ktokolwiek zwraca się do nas z taką prośbą, to oczywiście to rozpatrujemy i przenosimy w miarę możliwości na różne terminy - zaznacza właścicielka.
Przełożenie terminu ślubu i wesela jest szczególnie dotkliwe dla samych narzeczonych, którzy na wydarzenie wyczekują często od kilku lat. „Tak naprawdę nie było innego wyjścia” mówiła w rozmowie z Radiem Płońsk Dorota Dzięgielewska, która planowała ślub kościelny i wesele w czerwcu, ale w obecnej sytuacji zmuszona jest przełożyć wydarzenie na przyszły rok.
- Na początku było mocne rozczarowanie i bunt. Wszystko wydawało się takie niesprawiedliwe, ale myśląc racjonalnie i po rozmowach z rodzicami i z najbliższymi, rozsądek wziął górę i stwierdziliśmy, że może jest to potrzebne i ma sens – przyznaje Dorota – Nie było wyjścia, tak naprawdę. Nie chcieliśmy organizować wesela na siłę. Nie chciałabym myśleć w trakcie imprezy o tym czy jesteśmy bezpieczni, tylko zdecydowanie o czymś innym – stwierdza przyszła panna młoda.
Jak dodawała – usługodawcy z dużym zrozumieniem podchodzą do przekładania terminów wesel a często nawet są wdzięczni, że narzeczeni nie nalegają na organizację imprezy w dobie pandemii. Niestety, wpłacane wcześniej zadatki, w przypadku gdy usługodawca nie może zrealizować swojego zadania w nowym terminie, najczęściej bezpowrotnie przepadają. Każda sytuacja rozpatrywana jest jednak indywidualnie.