poniedziałek, 20 maja 2024 05:37
Reklama

Radni zrezygnują z diet by ratować innych?

Radni zrezygnują z diet by ratować innych?

Źródło: UM Płońsk

Przedłużająca się epidemia koronawirusa może odbić się bardzo negatywnie na rynku pracy również w Płońsku. Zagrożeni utratą zatrudnienia lub zmniejszeniem pensji są nie tylko przedsiębiorcy, ale również m. in. pracownicy z miejskich jednostek tj. MCK, MCSiR czy urzędnicy zatrudnieni w Ratuszu. Coraz więcej mówi się o różnych redukcjach. Postanowiłem zapytać Radnych Miejskich czy w tak trudnej sytuacji zgodzili by się na obniżki swoich diet lub oddanie ich w całości na inne cele. Oto co powiedzieli: Agnieszka Piekarz, Monika Zimnawoda, Andrzej Ferski, Andrzej Kwiatkowski i Henryk Zienkiewicz.

- Decyzja w sprawie diet radnych została przyjęta uchwałą przez Radę Miejską. Jeśli chodzi o jej obniżenia to każdy powinien decydować sam. Wiem, że część radnych przekazuje pieniądze na różne cele dobroczynne. Ja również indywidualnie przekazuje środki na pomoc osobom potrzebującym. Jeszcze raz dodam, że taka decyzja to indywidualny wybór każdego z radnych – powiedział Henryk Zienkiewcz, przewodniczący Rady Miejskiej.

 

- Wszyscy jesteśmy w bardzo trudnej sytuacji, dlatego każda pomoc finansowa dla osób, które mogą za chwilę stracić pracę jest bardzo ważna. Zrzeczenie się części diet moim zdaniem jak najbardziej wchodzi w grę niezależnie od pełnionej w radzie funkcji. Każdy z nas powinien zrozumieć sytuację i odpowiednio do tego podejść by w jak najmniejszym stopniu utrudnić innym ludziom życie. Jeśli mamy wybór pomiędzy zwolnieniami albo bezpłatnymi urlopami a wsparciem kadry, którejś z jednostek samorządowych to jeśli taka potrzeba będzie to trzeba ten pomysł zrealizować – stwierdził radny Andrzej Kwiatkowski.

- W tak trudnych czasach każdy z nas powinien mieć możliwość wsparcia ważnych inicjatyw, chociażby wsparcie szpitala powiatowego. Cześć środków mogła by zostać przekazana z diet radnych, choć zdaję sobie sprawę, że to indywidualna decyzja każdego z 21 osób w Radzie. Jestem za tym by wspomagać finansowo osoby, które pomagają nam każdego dnia walcząc o nasze zdrowie. Uważam, że środki w postaci diet radnych powinny być przekazane w takiej lub innej formie jako sponsorowanie działań na rzecz ogólnie pojętego dobra – mówiła radna Agnieszka Piekarz.

- W dzisiejszych czasach epidemii, z którą walczymy również lokalnie jestem za tym by diety można było zredukować. Jeśli są cięcia na wszystkich polach m. in. w spółkach miejskich, dlaczego my radni nie powinniśmy ponosić konsekwencji – oceniła radna Monika Zimnawoda.

- Zawsze byłem za tym by diety były mniejsze. Nigdy nie głosowałem za podwyżkami. Uważam jednak, że oszczędności pan burmistrz mógłby poszukać pośród przyznawanych nagród i wśród ludzi, a zwłaszcza jednej osoby, która zatrudniona jest w urzędzie nie wiadomo po co. Sam burmistrz powiedział na jesieni poprzedniego roku, że nie może nikogo zatrudnić a stało się inaczej - skomentował radny Andrzej Ferski.

Dodajmy też gwoli przypomnienia, że radni w zależności od pełnionej funkcji otrzymują różne stawki diet. I tak przewodniczący może liczyć na 1952,71 zł, wiceprzewodniczący (3 osoby) na  1711,14 zł, przewodniczący komisji na 1610,48 zł, wiceprzewodniczący komisji na 1409,17 zł a radni bezfunkcyjni na 1288,38 zł.

P.s. Przyznam się Państwu, że z niecierpliwością czekam na najbliższą sesję Rady Miejskiej i opinię innych radnych czy podzielają zdanie wyżej wymienionych koleżanek i kolegów. 


Podziel się
Oceń

SŁUCHAJ NAS ONLINE!
Reklama
Reklama
Reklama