To już ostatni tydzień roku szkolnego, który pod wieloma względami był wyjątkowy. Nauka zdalna, a przez to większość czasu spędzanego w domu, bez kontaktu z rówieśnikami postawił przed uczniami nowe wyzwania, które niejednokrotnie sprawiły wiele problemów.
Coraz głośniej mówi się o kampanii „Jestem dumny z dziecka, nie ze świadectwa”, które ma zachęcić rodziców do doceniania umiejętności swoich pociech, a nie zwracania uwagi wyłącznie na oceny na koniec roku. Mówi Anna Żabowska, pedagog ze Szkoły Podstawowej nr 3 w Płońsku.
Coraz częściej, nawet na poziomie szkoły podstawowej, mówi się o „wyścigu szczurów” i presji jaka nakładana jest na dzieci, aby zdobywały jak najwyższe oceny. To przekłada się na wiele problemów, z którymi mierzą się pedagodzy. Kampania doceniania wkładu, a nie ocen nie może być jednak usprawiedliwieniem dla gorszych wyników.
Dodaje Anna Żabowska. Kampania organizowana przez fundację ALE Klasa ma zachęcić do publikowania zdjęć swoich dzieci, a nie ich świadectw, co jest coraz częstszą praktyką w mediach społecznościowych. „Nie chwalę się świadectwem, chwalę się dzieckiem” to jedno z głównych haseł i założeń akcji.