Podział statystyczny Mazowsza dokonał się z początkiem 2018 roku, ale znów powraca temat podziału administracyjnego województwa. Zgodnie z propozycją PiS ma zostać wyodrębniona część z Warszawą i 9 przyległymi jej powiatami oraz pozostały obszar Mazowsza. Samorząd województwa zdecydowanie się temu przeciwstawia.
Temat administracyjnego podziału Mazowsza na Warszawę wraz z przyległymi jej powiatami oraz pozostałą część województwa znów powrócił. Pomysłowi partii rządzącej zdecydowanie przeciwstawia się samorząd Mazowsza. Na specjalnej konferencji prasowej marszałek Adam Struzik podkreślał, że jest to nieracjonalny pomysł, godzący w podstawowe zasady.
- W naszej ocenie jest to absolutnie nieracjonalne, wręcz szkodliwe dla województwa, prowadzi do rozbioru najlepiej rozwijajacego się regionu w tej części Europy w ostatnim czasie – mówił marszałek – Nie ma żadnych przesłanej ani ekonomicznych, ani merytorycznych, ani społecznych do tego, żeby dokonywać rozbioru województwa mazowieckiego. My się bardzo zdecydowanie temu przeciwstawiamy – zaznaczał Adam Struzik.
Podział województwa mazowieckiego ma przyczynić się do wyrównania poziomu życia na Mazowszu – wyjaśnia radny sejmiku Artur Czapliński z Prawa i Sprawiedliwości.
- Chodzi przede wszystkim o zrównoważony rozwój regionu. Dotychczas było tak, że większość środków z Unii Europejskiej pochłaniała bogata Warszawa, a Mazowsze zostawało w tyle. Nam chodzi o to, żeby to zrównoważyć i żeby środki unijne, które zostały pozyskane w nowej perspektywie unijnej trafiały także do pozostałych części Mazowsza, bo Mazowsze to nie tylko Warszawa, ale także region płocki, ciechanowski, siedlecki, ostrołęcki, radomski itd. - wyjaśnia radny Artur Czapliński.
W 2018 roku dokonano już podziału województwa, ale tylko statystycznie. Pozwoliło to na korzystanie z unijnych środków odrębnie dla Warszawy wraz z 9 przyległymi jej powiatami oraz dla pozostałej części województwa – tzw. Mazowsza Regionalnego.