Płońszczanie tylko 0:1 przegrali z niepokonanym w tym sezonie KTS Weszło Warszawa, który inne drużyny w V lidze przewyższa zdecydowanie. Oczywiście to goście dominowali w przez niemal cały mecz, ale miejscowi potrafili się odgryźć i byli nawet dwukrotnie bliscy wyjścia na prowadzenie po strzałach: Kordiana Makowskiego i Adama Wasilczenki. Zanim jednak do tego doszło w pierwszej połowie najskuteczniejszy zawodnik na tym szczeblu rozgrywkowym: Daniel Ciechański nie wykorzystał karnego, podyktowanego za zagranie ręką Wiktora Wodzyńskiego, który musiał chwilę wcześniej opuścić boisko za drugą żółtą kartkę. Bohaterem meczu był bez wątpienia bramkarz PAF Mateusz Lewandowski, który nie tylko przy jedenastce popisał się kapitalną paradą. W drugich 45-minutach dokonywał cudów na linii a czasami pomagały mu słupek i poprzeczka. Zresztą gracze KTS nie szczędzili pochwał również innym piłkarzom gospodarzy krytykując zarazem boisko i bez ogródek nazywając je kartofliskiem.
powiedział po meczu obrońca KTS-u Igor Lewczuk w rozmowie z reporterem Radia Płońsk.
Goście jeden jedyny raz w tym meczu drogę do siatki znaleźli w 81 minucie, gdy precyzyjnym strzałem za pola karnego popisał się Mikołaj Neuman. Później płońszczanom grającym przez ponad godzinę w dziesiątkę zabrakło sił by spróbować wyrównać. Pomimo iż punktowe konto PAF po tym meczu się nie zmieniło to podopieczni Kamil Kobylińskiego potwierdzili, że należy im się miejsce w V lidze.