czwartek, 21 listopada 2024 07:27
Reklama

Stanisław w „bezdomnym bloku” w Poczerninie. 72-letniemu mężczyźnie odcięto wodę

Wydawać by się mogło, że historia Stanisława Domańskiego to scenariusz z filmu science fiction albo zmyślona historia książkowa. Nic bardziej mylnego.
Stanisław w „bezdomnym bloku” w Poczerninie. 72-letniemu mężczyźnie odcięto wodę

Senior jako jedyny mieszka i żyje w bloku - gdzie nikt już nie mieszka. Jak to możliwe? Ta wydawać by się mogło absurdalna i niewiarygodna historia, dzieje się tuż pod Płońskiem, w niewielkim Poczerninie w gm. Płońsk. 72-latek nadal nocuje w bloku, który przeznaczony jest do wyburzenia w związku z modernizacją i rozbudową trasy S7. Jego wszyscy sąsiedzi opuścili już budynek i przeniesieni zostali do innych mieszkań. Stanisław z uwagi, że zameldowany był do tej pory w Warszawie, mieszkania zastępczego od gminy nie dostał. Urzędnicy twierdzą, że nieruchomość w Poczerninie to własność żony 72-latka, z którą najpierw się rozwiódł, a następnie ponownie ożenił i zszedł w 2020 roku. Sytuacja stała się na tyle patowa, że Stanisław nie chce opuścić mieszkania, ale prace na krajowej „siódemce” - nie mogą czekać. Emerytowi już odcięto wodę bez, której radzi sobie od czwartku 29 czerwca. Przez jeden dzień odcięty był również prąd i najprawdopodobniej wkrótce znów go nie będzie. Bohater naszego materiału twierdzi, że został potraktowany przez urzędników w sposób lekceważący.

W 2015 roku Stanisław dostał zawału. To nie koniec jego problemów, bo jak mówi - lekarze wykryli u niego tętniaka. W Gminie Płońsk mieszka i chciałby tu zostać, by mieć stały kontakt z dziećmi. W pobliżu bloku w Poczerninie nie ma sklepu spożywczego, a kolejne domostwa są już w znacznej odległości. 

Mężczyzna przez większość dni skazany jest tylko na siebie, a aktualnie nie może nawet się umyć pod bieżącą wodą. By spłukać nieczystości w sedesie używa wody butelkowanej. O tę zadziwiającą sprawę pytamy również wójta gminy Płońsk - Aleksandra Jarosławskiego. Co dalej ze starszym mężczyzną?

 odpowiada wójt Aleksander Jarosławski.

Stanisław czuje coraz większą bezradność, a codzienność i życie, niemal jak na bezludnej wyspie, staje się nie do zniesienia. Pytany przez nas odrzuca zarzuty, jakoby chciał okupować mieszkanie w Poczerninie na siłę. Jest chętny, choćby od razu przeprowadzić się do nowego, o które prosi Gminę. 

Co gorsza na ten moment Gmina Płońsk nie posiada mieszkań zastępczych. Pytaniem otwartym pozostaje zatem możliwa sytuacja, co jeśli przed blok wjadą buldożery? Czy mieszkanie nadal będzie zamieszkiwał wtedy Stanisław Domański? Na razie kolejną noc spędzi w … "bezdomnym bloku".

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

SŁUCHAJ NAS ONLINE!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama