Takiego spotkania zespół Orląt Baboszewo w B-klasie potrzebował. Miała być pewna wygrana i była pewna wygrana. Choć zaczęło się niespodziewanie od prowadzenia gości. Gracze Żaka Szreńsk już w drugiej minucie wykorzystując nieporozumienie gospodarzy prowadzili 1:0. Ten gol zadziałał jak płachta na byka na zawodników Orląt. Na skrzydle z łatwością rywali mijał Paweł Bogdański i to on dał wyrównanie. Jeszcze przed przerwą trafił kapitan Sebastian Mak, ale niedosyt po pierwszych 45-minutach pozostawał.
powiedział Grzegorz Ziółkowski, trener gospodarzy.
W drugiej połowie rozwiązał się worek z bramkami. Do siatki trafili ponownie: Bogdański i Mak, a rywali dobili jeszcze: Mariusz Goclender i Michał Kędzierski. W tabeli baboszewianie są na 5 miejscu. Taka wygrana potrzebna była po porażce w poprzedniej kolejce w bardzo emocjonującym meczu z drugą ekipą Żbika Nasielsk. W następnym meczu czeka ich potyczka derbowa z Koroną Karolinowo.