"Majówka" to co roku wspólne spotkanie wędkarzy nad akwenami wodnymi. W tym roku ze względu na epidemię koronawirusa zawody zostały odwałane, ale nad płońskimi Rutkami oraz Zalewem w Nowym Mieście nie mogło zabrakąć miłośników wędkowania.
Wydaje mi się, że w dobie koronawirusa to najlepszy sposób na spędzanie czasu poza domem. Na brzegu jak i podczas pływanie łódką po wodzie jesteśmy bardzo daleko od siebie. Zachęcam wszystkich do takiej formy wypoczynku a nie przesiadywania z piwkiem w ręku po różnych bulwarach – powiedział Jeremi Niewiadomski, który mógł się pochwalić złowionym sandaczem i szczupakiem podczas połowu w Nowym Mieście.
Również inni wędkarze podkreślali, że ta forma wypoczynku jest zdecydowanie najzdrowsza i najlepsza zwłaszcza w Nowym Mieście.
Mamy wokół piękną okolicę. Jestem po raz pierwszy w Nowym Mieście i wszystko mi się podoba. Liczę oczywiście na dobry połów i podziwianie pięknej przyrody – dodał Paweł Stępień.
Dziś nad Zalewem Nowomiejskim, można było spotkać strażników rybackich, którzy zarybiali akwen narybkiem letnim szczupaka. Łącznie do wody trafiło 24 tys. sztuk. Inna grupa pilnowała porządku na łowisku, a jeszcze inna przyjmowała składki członkowskie i wydawała zezwolenia na połów ryb. Na Rutkach najlepsi wędkarze mogli się dziś pochwalić kilkukilogramowymi karpiami.