To już pewne. Propozycja Mazowieckich Związków Piłki Nożnej została podtrzymana przez PZPN, co oznacza, że decyzje w sprawie awansów i braku spadków wchodzą w życie. Uprzywilejowane z tego tytułu są choćby: Sona Nowe Miasto oraz Wkra Sochocin, które pomimo, że znajdowały się w strefie spadkowej w momencie rozwiązania rozgrywek pozostaną kolejno w lidze okręgowej i A-klasie. Cieszą się również w Baboszewie, gdzie od nowego sezonu zawita A-klasa i w Raciążu, gdzie drużyna wraca do okręgówki.
- Z przebiegu całej rundy przeważaliśmy nad innymi drużynami. Uważam, że w takiej sytuacji w jakiej się znaleźliśmy ta decyzja jest słuszna i trudno zarzucić nam, że nie zasłużyliśmy na ten awans. Oczywiście lepiej byłoby otworzyć szampany po ostatnim meczu, ale sytuacji z koronawirusem nikt nie mógł przewidzieć - mówi Mariusz Mikłowski, trener ekipy Błękitnych Raciąż.
Jego podopieczni w zakończonych rozgrywkach wygrali 10 spotkań, trzy razy remisowali i nie ponieśli żadnej porażki. W lidze okręgowej o taki bilans nie będzie łatwo, ale zespół nadal chce podążać wyznaczoną drogą.
- Wydaje mi się, że okręgówka na takie miasto jak Raciąż to na razie optymalne rozwiązanie. Dalej chciałbym wykorzystać potencjał miejscowych chłopaków, którzy w ostatnich rozgrywkach udowodnili, że stać ich na bardzo dobrą grę. Pamiętamy jak skończyła się historia, gdy byliśmy w IV lidze i grali tu ludzie z zewnątrz. Odbudowujemy pomału nasz klub i na razie chcielibyśmy dobrze wypaść w lidze okręgowej, ale szumnych wypowiedzi o awansie na razie nikt odemnie nie usłyszy – tłumaczy szkoleniowiec Błękitnych.
Przypomnijmy, że w najbliższym sezonie ekipa z Raciąża zmierzy się m. in. z drużynami PAF Płońsk czy Soną Nowe Miasto.