Na szczeście porwisty wiatr nie wyrządził większych szkód, choć ucierpiało kilka gospodarstw w naszym regionie. Orkan Malik, który w weekend przeszedł nad Polską nie ominął naszych terenów. W powiecie nowodworskim strażacy w związku z sytuacją pogodową wyjeżdżali do zdarzeń 17 razy. Jak usłyszeliśmy w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Dworze interwencje związane były przede wszystkim z powalonymi na lokalne drogi drzewami. W usuwaniu skutków wichury pomagali m.in. ochotnicy z OSP Jackowo. - Jednym z poszkodowanych był strażak, który jadąc do swojej OSP na wezwanie alarmowe, uderzył w spadające drzewo. Na szczęście nikomu nic się nie stało - relacjonują strażacy. Strażacy byli dwa razy dysponowaniu do miejscowych zagrożeń związanych z poderwaniem blachy z dachów na skutek silnych wiatrów. - Jedno zdarzenie odnotowaliśmy w miejscowości Nowy Dwór Mazowiecki, a drugie w Zakroczymiu. Działania polegały na zabezpieczeniu zerwanego fragmentu blachy oraz zasłonięciu powstałych otworów w pokryciu dachowym - relacjonują. Dziś (tj. poniedziałek, 31 stycznia) także byli wzywani do usuwania skutków wichury.
W powiecie ciechanowskim straż pożarna interweniowała ponad 40 razy. W siedmiu przypadkach silny wiatr uszkodził dachy w domach jednorodzinnych i budynkach gospodarczych. W gm. Gołymin-Ośrodek wichura poderwała dach z budynku inwentarskiego na którym zainstalowane były panele fotowoltaiczne. - Zostaliśmy zadysponowani do zerwanego dachu z budynku gospodarczego w m. Gogole Wielkie. Na miejscu okazało się, że zostało zerwane ok. 150 m2 dachu na oborze wraz z zamontowanymi na nim panelami fotowoltaicznymi. Nasze działania polegały na usunięciu zerwanych elementów dachu i paneli oraz zabezpieczeniu dalszej części dachu - relacjonują strażacy-ochotnicy z OSP Gołymin-Ośrodek. Pozostałe zgłoszenia dotyczyły nieprzejezdnych dróg. Wiatr wyrywał drzewa, łamał konary i gałęzie, które blokowały przejazd.
fot. OSP Gołymin
W powiecie płońskim strażacy wyjeżdżali blisko 50 razy. Zdecydowaną większość stanowiły interwencje dotyczące powalonych drzew i konarów, ale strażacy pomagali także w dostarczaniu agregatów prądotwórczych osobom korzystającym w swoich domach z aparatury tlenowej. We wszystkich działaniach uczestniczyło ponad 200 strażaków, w tym także ochotników. Wiatr zerwał w sumie 6 dachów. - Najgorsza sytuacja miała miejsce w Raszewo Włościańskim. Inspktor nadzoru budowlanego nie dopuścił do dalszego użytkowania budynku jednorodzinnego - informuje bryg. Artur Czachowski, komendant powiatowy Państwowej Straży Pożarnej w Płońsku. Uszkodzony został także dom w m. Jeżewo Wesel, gdzie wiatr zerwał całe poszycie.