poniedziałek, 25 listopada 2024 22:20
Reklama

Diagnosta z Ciechanowa z zarzutami. Nielegalnie zalegalizował blisko tysiąc tachografów

Diagnosta z Ciechanowa z zarzutami. Nielegalnie zalegalizował blisko tysiąc tachografów
Mężczyźnie zarzucono w sumie 928 czynów /fot. Pixabay/zd.poglądowe

 

Dzięki zgromadzonym przez mazowieckich policjantów dowodom, w tym przesłuchaniu kilkuset świadków, Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko diagnoście, który blisko tysiąc razy niezgodnie z przepisami zalegalizował tachografy.

Kilkanaście miesięcy trwała praca mazowieckich policjantów nad sprawą, w której ostatecznie Prokuratura Okręgowa w Ostrołęce skierowała do Sądu Rejonowego w Ciechanowie akt oskarżenia przeciwko 44-latkowi prowadzącemu działalność polegajacą na legalizacji tachografów w samochodach ciężarowych.

 - Efektem wnikliwej pracy funkcjonariuszy z Wydziału dw. z Korupcją KWP z.s w Radomiu mężczyźnie zarzucono 928 czynów. Zarzuty dotyczą poświadczenia w okresie od stycznia 2020 roku do kwietnia 2021 roku nieprawdy w dokumentach, co do faktu przeprowadzenia badań legalizacyjnych tachografów samochodów ciężarowych i ich pozytywnego wyniku, podczas gdy badania nie zostały przeprowadzone zgodnie z obowiązującą procedurą, a także wystawiania za przeprowadzenie badań faktur VAT i pobierania zapłat w wysokości wynikającej z wystawionych faktur - informuje policja.

Jak ustalili funkcjonariusze Wydziału dw. z Korupcją KWP z.s w Radomiu, 44-latek z Ciechanowa działając wbrew ustawie z 2018 roku o tachografach, legalizował urządzenia poza miejscem prowadzania działalności gospodarczej, pobierając opłaty najczęściej w wysokości 250-300 zł za badanie.

 - Działalność taka jest nielegalna, ponieważ legalizacja musi odbywać się na odcinku pomiarowym spełniającym wysokie normy dokładności pomiaru. Jest to tzw. baza drogowa, która musi posiadać odpowiednią ekspertyzę wydaną przez Główny Urząd Miar w Warszawie - przekazuje KWP w Radomiu.

Postępowanie przygotowawcze było bardzo pracochłonne w jego toku zgromadzono 14 tomów akt, przesłuchano około 400 świadków, a także zabezpieczono obszerną dokumentację. Skrupulatna analiza tych dowodów w połączeniu z oględzinami pozwoliły na ustalenie, że pojazdy objęte zarzutami, co do których diagnosta sporządzał dokumentację potwierdzającą przeprowadzenie badań technicznych w ogóle nie pojawiły się na stanowisku diagnostycznym, nie wykonywano przy nich żadnych czynności diagnostycznych lub wykonywano czynności w zakresie niepozwalającym uznać ich za badanie techniczne.

 - Podejrzany podczas przesłuchania przyznał się do zarzucanych mu czynów, złożył obszerne wyjaśnienia. Mężczyźnie grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności - przekazuje policja.


Podziel się
Oceń

SŁUCHAJ NAS ONLINE!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama