Wracamy do naszego archiwalnego materiału omawianego i opisywanego po raz pierwszy dokładnie dwa lata temu 7 lipca. Sytuacja niczym z filmu akcji, która naszym zdaniem nie mogła przejść bez echa rozegrała się 7 kwietnia 2021 r. Ok. 15:45 w izbie przyjęć położniczych płońskiej lecznicy, doszło do wyjątkowych narodzin. Rodzice maluszka, który miał przyjść na świat, musieli szybko dostać się do szpitala. Z uwagi na zagrożenie życia dziecka i korki na drogach, byli do szpitala eskortowani przez policję. Gdy dotarli na miejsce okazało się, że sytuacja jest bardzo poważna. Liczyła się każda sekunda. Lekarze musieli interweniować od razu, nie zabierając nawet pacjentki na salę operacyjną.
wspomina Witold Achciński, koordynator oddziału położniczo-ginekologicznego płońskiego szpitala.
Również płońszczanka Joanna Nowicka mama malutkiej Krysi, która przyszła na świat nie kryje, że wszystko działo się bardzo szybko. Gdy usłyszała informacje, że jest duże zagrożenie życia jej dziecka była przerażona, ale chwilę później, słysząc płacz córeczki, była szczęśliwa, że zdążyła dostać się do szpitala w ostatniej chwili.
powiedziała Joanna Nowicka.
Krysia jak słyszeliśmy od lekarzy ginekologów płońskiego szpitala, to jedyna dziewczynka urodzona w tak niespotykanych okolicznościach zarówno jeśli chodzi o dotarcie do lecznicy jak i sam poród.