Jeszcze przed rozpoczęciem na dobre sezonu grzewczego mamy ważną wiadomość dla mieszkańców spółdzielczych bloków położonych przy ul. Południowej w Glinojecku, którzy od wielu miesięcy skarżą się na brak ciepłej wody. Osiedlowa kotłownia, która zasila okoliczne budynki wielorodzinne zostanie zmodernizowana, dzięki temu kłopoty z wodą z sieci mają się skończyć na dobre. Prace będą polegać na modernizacji systemu i wydzieleniu dwóch układów dla bloków spółdzielczych i TBS. Wybudowane zostaną wymienniki ciepłej wody, zamontowane zostaną nowe pompy i regulatory. Do tej pory była to jedna sieć, ale rozwiązanie to nie sprawdzało się. Mieszkańcy jednak jeszcze muszą uzbroić się w cierpliwość.
Problemy z brakiem wody, przerwami w jej dostarczaniu, ciśnieniem czy zbyt niską albo wysoką temperaturą w końcu mają się zakończyć. Zmęczeni sytuacją mieszkańcy (właściciele spółdzielczych mieszkań - przyp. red.), których problem dotyczy zgłosili się w tej sprawie do naszej redakcji na początku września. W momencie, gdy interweniowaliśmy w tej sprawie, otrzymaliśmy wiadomość od ludzi, że woda pojawiła się w kranach. Trwało to jedynie kilka dni...i znów o jej braku poinformowano naszą redakcję.
Sytuacja z przerwami w dostawie ciepłej wody zaczęła się przed wakacjami. Ludzie są zbulwersowani nie tylko tym, że od maja zarządca, w tej sytuacji Spółdzielnia Mieszkaniowa Lokatorsko-Własnościowa w Glinojecku, sprawy nie rozwiązała, to mało tego, przyszło kolejne rozliczenie i pomimo, że z ciepła woda z kranu nie leci, to "licznik kręci"...i płacić trzeba. Ludzie pytają więc za co mają ponosić koszty? Okazuje się, że za to, że w ogóle odkręcali kurek i sprawdzali czy ciepła woda już się pojawiła. Zalecenia były również takie, aby dotknąć rury. Jesli była zimna, to oznaczało, że ciepłej wody nadal brakuje. Sytuacja może się wydawać śmieszna czy kuriozalna, ale ludziom od wielu miesięcy do śmiechu nie jest.
Mieszkańcy wyliczają dodatkowe koszty spowodowane niedogodną sytuacją. Gotowali wodę w garnkach, w czajnikach elektrycznych. Niektórzy założyli podgrzewcze wody, inni zdecydowali się na zamontowanie termy, co dodatkowo grozi przeciążeniem sieci energetycznej, która nie jest przystosowana do tego typu rozwiązań.
Prezes lokalnej spółdzielni twierdzi w rozmowie z Radiem PŁOŃSK, że problem jest jej dobrze znany i od razu w tej sprawie podjęła interwencję w Zakładzie Gospodarki Komunalnej, który zarządza kotłownią. Usłyszała tam, że problem leży w instalacjach schowanych pod ziemią. Nie zgodziła się z takim stwierdzeniem, bo jak tłumaczy nam prezes Wiesława Dymkowska sieć wodociągowa, która zasila bloki spółdzielcze została kompleksowo zmodernizowana. Ekspertyza, którą zamówiła również nie wykazała nieprawidłowości. Pokazuje nam dokumenty.
Z kolei prezes Towarzystwa Budownictwa Społecznego, Piotr Kurnikowski, w rozmowie telefonicznej z naszą dziennikarką twierdzi, że, jako zarządca bloków głównie komunalnych nie ma problemu z wodą, bo takich kłopotów sami mieszkańcy nie zgłaszają więc nie czuje się stroną w tym sporze. Ze strony tego zarządcy także nie było chęci partycypowania w kosztach modernizacji.
Kotłownia nie była modernizowana od 2009 r. Jak zaznacza nowy prezes zarządu Zakładu Gospodarki Komunalnej w Glinojecku, Emil Szwejkowski, który urzęduje od dwóch lat, problem z wodą jest złożony. Po pierwsze infrastruktura wodociągowa musi zostać zmodernizowana, bo pocukrownicze instalacje także są w różnym stanie wyeksloatowania, po drugie sami zarządcy - wspomniana spółdzielnia i TBS - nie są bez winy. Po zamontowaniu pomp, co trzeba podkreślić, bez wiedzy ZGK, które miały usprawnić obieg wody, skutek okazał się odwrotny.
Po zrealizowaniu inwestycji pompy używane przez zarządców będą musiały być zdemontowane. Zostaną tylko te, gdzie pojawi się faktycznie problem z wodą.
Całą sprawą mieli zająć się także radni miejscy podczas czwartkowej sesji [21 września].
Dla ZGK to ogromne koszty, bowiem spółka, jak wiele innych o tym profilu w kraju, jest nierentowna natomiast jej działalność jest konieczna ze względu na interes społeczny. Sytuację finansową ZGK pogorszył niedawny kryzys energetyczny. Prezes Szwejkowski w rozmowie z Radiem PŁOŃSK przyznaje, że miał duży wpływ, oczywiście niekorzystny na kondycję finansową spółki. Prawdopodobnie gmina poręczy kredyt na zrealizowanie wspomnianej inwestycji.
Dodajmy, że tylko do końca roku obowiązują rządowe rekompensaty na ciepło. Jak się dowiadujemy gminna spółka otrzyma wyrównanie za poniesione straty, ale musi utrzymać ustawową cenę za usługi więc nie ma możliwości zarabiania.
Na koniec podkreślmy, że z szacunków i wiedzy prezes spółdzielni i prezesa ZGK oprócz kwestii związanych z podniesieniem wynagrodzenia (płacy minimalnej - przyp. red.) i zakładanego wzrostu kosztów energii elektrycznej o 20, a nawet 40 proc., rachunki za ciepło wzrosną. Nie tylko w Glinojecku. Nie zapadła jeszcze decyzja o wprowadzeniu rządowych mechanizów chroniących na kolejny rok.