Każdy mecz derbowy w każdym mieście w Polsce niesie dodatkowe emocje. Niezależnie czy na boisku spotykają się seniorzy, juniorzy czy młodzicy każdy chce udowodnić koledze z bloku, klasy czy podwórka, że tego dnia jest lepszy. W dzisiejszej ligowej potyczce drużyn rocznika 2010 Football School Płońsk pokonał PAF Płońsk 5:0, choć wynik meczu nie odzwierciedla do końca wydarzeń boiskowych.
- Na takie spotkania nie trzeba motywować zespołu. Każdy ma podwójną ambicję, by dobrze zagrać. Wygraliśmy wysoko, ale to spotkanie było bardzo wyrównane. Obie drużyny walczyły do ostatniego gwizdka. Muszę pochwalić postawę naszego bramkarza, który dziś zagrał bezbłędnie - powiedział Marcin Grzejda, trener FS Płońsk rocznika 2010.
O głos poprosiliśmy zatem chwalonego bramkarza zwycięskiej ekipy, który dziś nie tylko zachował czujność na linii, ale bardzo dobrze grał nogami na przedpolu.
- Rok temu wygraliśmy z PAF-em 13:4, więc dzisiaj było trudniej. Trenuje w Football School Płońsk od czterech lat i myślę, że z roku na rok gramy coraz lepiej - ocenił Szymon Szałkowski.
Ekipa PAF miała wyjątkowego pecha, ponieważ trzy bramki padły po samobójczych trafieniach. Ponadto na listę strzelców wpisali się: Alan Unierzyski i Oliwier Olszewski. Inni gracze ze zwycięskiej drużyny też nie kryli swojej radości.
- Ta wygrana bardzo cieszy. Chcemy wygrać ligę i robić wszystko, by być bardzo dobrą drużyną – dodał Gabriel Konopka.
Na razie są na dobrej drodze, gdyż po spotkaniu derbowym, zajmują pierwsze miejsce w tabeli.
