Nie tak miało wyglądać spotkanie Orląt Baboszewo z Orłem Sypniewo. Zespół zamykający do tej pory ligową tabelę w A-klasie, nieoczekiwanie stwarzał sobie dobre sytuację już w pierwszej połowie spotkania. Pomimo tego to gospodarze mogli wyjśc na prowadzenie. Przy bezbramkowym remisie po uderzeniu głową Kamila Gajewskiego, piłka zatrzymała się na poprzeczce. W światło bramki dwukrotnie w pierwszych 45-minutach skutecznie strzelali goście. Gole padły w odstępie zaledwie 2 minut.
Przebudzenie Orląt przyszło 7 minut po przerwie, gdy podanie Dominika Archipienki skutecznym uderzeniem, wykończył Paweł Bogdański. I gdy wydawało się, że gospodarze mogą odwrócić losy spotkania jak czynili to już wielokrotnie, znów coś zacięło się w ich grze. Orzeł Sypniewo skutecznie bronił się do ostatniego gwizdka i wywozi cenne trzy punkty. Orlęta będą musiały szukać oczek w kolejnych spotkaniach, gdyż drużyny ze strefy spadkowej są tuż za ekipą z Baboszewa.