piątek, 22 listopada 2024 23:02
Reklama

Przerwany sen, którego długo nie zapomnimy

Przerwany sen, którego długo nie zapomnimy

 

Niedosyt to słowo najczęściej wymawiane przez piłkarzy i sztab szkoleniowy PAF Płońsk po przegranym 1:2 meczu w półfinale Okręgowego Pucharu Polski z MKS Przasnysz. Jednobramkowa porażka, choć rywale z przebiegu gry byli lepsi, jednak boli. Zapytany przez nas po meczu Piotrek Hercel jak w skali od 1 do 10 oceniłby, niedosyt po tym spotkaniu w jednej chwili wypalił … 18! W podobnym tonie wypowiadali się również jego koledzy.

- Na pewno szkoda tego spotkania, bo choć rywale grający w IV lidze byli lepsi, to jednak mieliśmy swoje szansę, by to spotkanie przechylić na naszą stronę. Mimo wszystko będziemy wspominać te rozgrywki bardzo pozytywnie – powiedział Piotr Ronczkowski, który w tegorocznej edycji OPP na listę strzelców wpisywał się 5 razy, w tym raz w meczu z Przasnyszem.

W pierwszej połowie dominował zespół gości. Do przerwy prowadził jednak tylko jedną bramką, choć przyjezdni powinni „zamknąć” tą rywalizację w trzech kwadransach. Po przerwie na boisku pojawił się zupełnie inny PAF. Walczący z podwójną determinacją. Niespożyte siły na skrzydłach mieli zarówno skrajni obrońcy jak i pomocnicy a płoński środek drugiej linii, wreszcie przejął inicjatywę. W 52 minucie dośrodkowanie Kordiana Makowskiego na bramkę zamienił Piotr Ronczkowski. Wynik 1:1 podziałał na gości jak czerwona płachta na byka. Ruszyli na bramkę Płońszczan z jeszcze większym animuszem. Skałą nie do przejścia był jednak Mateusz Lewandowski, który bronił w sytuacjach, w których trudno było uwierzyć, że piłka nie wpadła do siatki. To zapewne popularny „Królik” grając w takim transie byłby bohaterem meczu, gdyby udało się doprowadzić remis do końca regulaminowego czasu gry i karnych.

- MKS Przasnysz był dziś lepszy technicznie. Stworzyli więcej sytuacji, ale dobrze się broniliśmy. Czułem przed meczem, że zagram dobre spotkanie. Ten mecz wywoływał pewnie w każdym z nas dodatkowe pokłady koncentracji. Radość byłaby jeszcze większa, gdyby udało się wygrać – ocenił Mateusz Lewandowski, golkiper PAF- u.

Niestety 13 minut przed końcem perfekcyjnie wykonany rzut wolny dał zwycięstwo MKS-owi. Piękny pucharowy sen płońszczan został przerwany w półfinale tej rywalizacji. Można jednak śmiało przyznać, że był to sen, do którego latami wiele osób wracać będzie z dużym sentymentem.



Podziel się
Oceń

SŁUCHAJ NAS ONLINE!
Reklamadotacje rpo
Reklama
Reklama
Reklama