Sezon Motociekawy Wrak Race w Milewie powoli dobiega końca. W minioną niedzielę na tor wyjechali zawodnicy zmagający się w listopadowej odsłonie wyścigów aut, które lata swojej świetności mają już dawno za sobą.
Zawody zorganizowano bez udziału publiczności, która mogła śledzić zmagania jedynie w mediach społecznościowych, a działo się dużo.
- Mieliśmy kilka dachowań, wywrotek na bok, wybuchów chłodnic czy odpadających kół. Oczywiście wszystko to było bezpieczne. Przejazdem, który wszyscy zapamiętamy był ten ekipy nr 69 w klasie PROTO. Samochód dachował, stanął na koła, przejechał kilka okrążeń po czym znów dachował, ale tym razem potrzebował już pomocy strażaków i ekipy technicznej, aby postawiła go na koła, po czym pojechał dalej. Wszyscy ścigali się bardzo dobrze, pokazali klasę i to co powinniśmy oglądać przy pełnej publiczności, ale przez Covid nie mogliśmy takich zawodów (z publicznością) zorganizować - relacjonuje Julia Piechota, organizator sezonu Wrak Race w Milewie.
To jednak nie koniec tegorocznych zmagań nietypowego ścigania, bowiem przed nami wyjątkowa, grudniowa odsłona.
- Myślę, że będzie dużo świętych Mikołajów, a na pewno, przy okazji tego, że będą to Mikołajki, pomożemy tym, którzy tej pomocy potrzebują. Tak jak w poprzednich latach zamierzamy zorganizować zbiórkę charytatywną. Nie znamy jeszcze celu, ale na pewno bardzo szybko go znajdziemy. Już niejednokrotnie powtarzaliśmy, że Wrak Race to nie tylko zabawa i adrenalina, ale także pomoc i jedna wielka rodzina wrakowa, która zawsze wszystkie ręce kładzie na pokład i pomaga wszystkim tym, którzy tego potrzebują - podkreśla Julia Piechota.
Foto i wideo relacje z niedzielnego ścigania w Milewie znaleźć można na facebook`owym profilu Motociekawy.pl.