Płoński sztab Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy ostatecznie podsumowuje tegoroczny finał. Rekord kwesty nie padł, ale trudno się temu dziwić.
Do pobicia była kwota ponad 140 tys. zł, a w tym roku granie musiało ograniczyć się tylko do zbiórki na ulicach Płońska, Baboszewa i Załusk. Ostatecznie setka wolontariuszy uzbierała dokładnie 78 929, 67 zł.
- Rozbijając na nasze przyczółki Płońsk zebrał 59 219, 70 zł, Załuski 12 678, 46 zł, a Baboszewo 7 038, 51 zł. To jest kwota tylko i wyłącznie ze zbiórki na ulicach, więc jest to bardzo dobry wynik. Nie mieliśmy w tym roku żadnych aukcji internetowych, natomiast sam finał przebiegł bardzo fajnie, spokojnie, nic nikomu się nie stało, a to dla nas jest najważniejsze - przyznaje Krzysztof Dembicki, szef sztabu WOŚP w Płońsku.
Jak dodawał – trudno było przebić zeszłoroczny rekord, ale z dodatkową motywacją podchodzi do przyszłorocznego finału.
- Wolontariusze byli zadowoleni, choć nie wszędzie, bo ludzi na ulicach nie było aż tak dużo, jak oni by chcieli. Jestem jednak bardzo zadowolony. Sądziłem, że będzie słabiej, bo nie oszukujmy się, ludzi na mieście było mniej i się bali. Kwota jest jedna przepiękna. W przyszłym roku będzie dużo lepiej - zapewnia Krzysztof Dembicki.
Najwyższą kwotą wśród wolontariuszy płońskiego sztabu może pochwalić się Wiktoria Rosińska zbierając 3 777, 54 zł, a najmłodszą kwestującą na ulicach Płońska byłą 5-letnia Wiktoria Przybyszewska. Do uzbieranej w płońskim sztabie kwoty prawie 12 tysięcy dorzucił sochociński, niespełna 10 tysięcy sztab w Nowym Mieście, a wolontariusze w Raciążu uzbierali ponad 18 tys. zł. W czasie 29. finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy grano na rzecz oddziałów dziecięcej laryngologii, otolaryngologii i diagnostyki głowy.