Najpierw uderzył w znak drogowy, potem wjechał w osobówkę i uciekł. Po zatrzymaniu przez policję wydmuchał ponad 2 promile alkoholu. Do zdarzenia z udziałem pijanego kierowcy doszło w weekend na ul. Warszawskiej w Nasielsku. Dwóch kolegów wsiadło do microcara na przejażdżkę, ale ta szybko się zakończyła. Po kolizjach kierowca uciekł, ale policjanci byli szybsi.
W niedzielę (11 kwietnia br.) przed godz. 21:00 policjanci z Komisariatu Policji w Nasielsku zostali poinformowani o zdarzeniu drogowym na ul. Warszawskiej. Okazało się, że kierujący pojazdem microcar najpierw uderzył w znak drogowy, a następnie uszkodził hyundaia, po czym odjechał z miejsca zdarzenia w kierunku Pomiechówka. Mundurowi natychmiast ruszyli za nim. Za chwilę wyszło na jaw, że kierujący pojazdem 54-latek został ujęty przez innego obywatela w Studziankach. Przybyli na miejsce funkcjonariusze poddali kierującego badaniu na zawartość alkoholu. 54-letni mieszkaniec Studzianek był pijany. W organizmie miał ponad 2 promile alkoholu. Wraz z nim podróżował 37-letni pasażer, który w wydychanym powietrzu miał ponad 3 promile alkoholu.
Informuje rzeczniczka KPP w Nowym Dworze Joanna Wielocha. Po sprawdzeniu w policyjnych systemach okazało się, że kierujący ma zakaz prowadzenia pojazdów. Za wszystkie przewinienia grozi mu do 5 lat więzienia i grzywna.