56 lat temu miał miejsce pierwszy zakończony sukcesem przeszczep nerki. W rocznicę tego wydarzenia samorząd województwa mazowieckiego inauguruje kampanię informacyjno-edukacyjną pod hasłem „Daj życie”, której celem jest zwiększenie liczby przeszczepów.
Zdaniem marszałka Adama Struzika zbyt mała liczba pobrań narządów to duży problem w naszym kraju.
– Wystarczy spojrzeć na statystyki. Pod koniec ubiegłego roku na przeszczep w Polsce czekało ponad 1,7 tys. osób. Tymczasem dawców było nieco ponad 500, w tym ponad 360 rzeczywistych, czyli tych od których udało się pobrać co najmniej jeden narząd. Dysproporcja jest więc ogromna. Dlatego potrzebna jest ciągła edukacja. Nasza kampania skierowana jest do mieszkańców Mazowsza, w tym do personelu medycznego, ponieważ to właśnie na lekarzach i pielęgniarkach spoczywa ciężar rozmowy z rodzinami potencjalnych dawców – podsumowuje marszałek Adam Struzik.
Celem kampanii „Daj życie” jest edukacja w zakresie dawstwa i transplantacji mieszkańców Mazowsza. Będzie ona prowadzona we współpracy z Zespołem ds. wdrożenia Programu „Partnerstwo dla Transplantacji w Województwie Mazowieckim” realizowanego w ramach „Programu rozwoju donacji i przeszczepiania narządów”.
Ostatni czas nie należał do najłatwiejszych. Koordynacja pobrań wielonarządowych w dobie pandemii, identyfikacja dawców, problemy z wykonaniem testów PCR, a także ryzyko dyskwalifikacji w razie dodatnich wyników to tylko część z problemów, które negatywnie odbiły się na liczbie pobrań narządów i przeszczepów. Jak zauważa członek zarządu województwa mazowieckiego, Elżbieta Lanc w ubiegłym roku w naszych szpitalach przeprowadzono zaledwie 25 skutecznych pobrań wielonarządowych zakończonych wszczepieniem wszystkich pobranych narządów i tym samym uratowaniem życia wielu osobom.
– Patrząc na liczbę oczekujących, jest to zaledwie kropla w morzu potrzeb. W przypadku naszych placówek przeszczepy realizują szpitale wojewódzkie w Ostrołęce, Płocku, Ciechanowie, Siedlcach i w Radomiu. W Warszawie są to szpital dziecięcy przy ul. Niekłańskiej i szpital międzyleski. To właśnie w tym ostatnim, w latach 2015-2021 doszło do największej liczby pobrań – 61, drugi w statystykach jest szpital wojewódzki w Płocku – 49 pobrań.
Mała liczba narządów pobieranych od osób zmarłych to główna przyczyna ograniczająca liczbę przeszczepień. Mimo, że najczęściej od jednego dawcy pobieranych jest kilka narządów, ich liczba jest niewspółmierna w stosunku do rosnącej grupy biorców.
Podstawą kampanii „Daj życie” będzie edukacja. Szkolenia skierowane do personelu medycznego pozwolą na zdobycie wiedzy i umiejętności niezbędnych do aktywizacji szpitali w programie donacji. Poza aspektem merytorycznym, umożliwiają również nawiązanie współpracy podmiotów leczniczych z ośrodkiem transplantacyjnym Poltransplant. Kampania będzie prowadzona w latach 2022-23. Samorząd województwa mazowieckiego przeznaczył na nią 200 tys. zł.
Kampania „Daj życie” będzie się składać z trzech elementów:
- 15 szkoleń w ciągu 2 lat dla personelu medycznego zatrudnionego w podmiotach leczniczych z potencjałem donacyjnym ocenionym na podstawie profilu działalności szpitala, liczby łóżek OIT, lokalizacji oraz obecności oddziału neurologii lub neurochirurgii, niezależnie od ich dotychczasowej aktywności w obszarze dawstwa narządów. Szkolenia obejmą najnowsze przepisy w procesie diagnostyki śmierci mózgu, w tym zastosowanie tomografii komputerowej do badania przepływów mózgowych. Prowadzone będą również warsztaty z psychologiem i aktorami, które mają pomóc w wykształceniu umiejętności miękkich z zakresu komunikowania się z rodziną ciężko chorego w sytuacji niepowodzenia leczenia, zgonu oraz konieczności uzyskania autoryzacji pobrania narządów.
- szkolenie w formie konferencji benchmarkingowej dla szpitalnych koordynatorów transplantacyjnych współpracujących z zespołem transplantacyjnym Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnym ds. Transplantacji POLTRANSPLANT w zakresie pobierania narządów i tkanek od dawców zmarłych w podmiotach leczniczych. Szkolenia przeznaczone będą dla szpitalnych koordynatorów z podmiotów leczniczych, dla których województwo mazowieckie jest podmiotem tworzącym lub właścicielem. Stała współpraca umożliwia nie tylko sprawne przeprowadzenie akcji transplantacyjnej, ale także ma na celu identyfikację przeszkód w rozwoju dawstwa i określenie działań naprawczych.
- przeprowadzenie jednego dnia zajęć dydaktycznych z obszaru transplantologii obejmującego obowiązujące w Polsce prawo, praktykę, zagadnienia etyczne oraz wyniki przeszczepiania narządów ze studentami 8 medycznych szkół policealnych, dla których województwo mazowieckie jest organem tworzącym. Celem zajęć jest przekazanie rzetelnej podstawowej wiedzy z obszaru pobierania narządów i transplantologii studentom kierunków medycznych, którzy w trakcie studiów mają niewielkie szanse zetknąć się z problemami donacji lub chorymi po przeszczepieniu narządów.
Profesor Maciej Kosieradzki, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego WUM, prezes Stowarzyszenia Polska Unia Medycyny Transplantacyjnej, koordynator zespołu ds. wdrożenia programu pn. „Partnerstwo dla Transplantacji w Województwie Mazowieckim” zauważa, że ogólne liczby przeszczepionych narządów na przestrzeni ostatnich lat nie wzrastają.
– Mimo licznych sukcesów oraz faktu, że jesteśmy w stanie w coraz trudniejszych i coraz bardziej złożonych przypadkach bezpiecznie dokonać przeszczepu ich liczba pozostaje praktycznie stała. Tymczasem potrzeby rosną. Listy oczekujących na narządy z roku na rok wydłużają się. Gdy pytamy, dlaczego w Polsce tak mało pobiera się narządów, najczęściej słyszymy, że ludzie się nie zgadzają na donację. Jednak liczba sprzeciwów w centralnym rejestrze sprzeciwów nie rośnie. Także podczas rozmów z rodzinami pacjentów, u których rozpoznana została śmierć mózgu, na pobranie narządów nie zgadza się tylko 10 proc. I ten odsetek jest w Polsce stały od kiedy pamiętam – podkreśla prof. Maciej Kosieradzki.
– Niestety często problem tkwi w tym, że ani podczas studiów, ani po podjęciu pracy nie nabywamy umiejętności miękkich w komunikacji z rodziną pacjenta czy z ciężko chorym. Dlatego ten program skierowany jest w pierwszym etapie do lekarzy neurologów, neurochirurgów czy anestezjologów, żeby dostarczyć im tych umiejętności, żeby mogli w bezpiecznych warunkach z aktorami i psychologiem przetrenować sobie trudną rozmowę. Niekoniecznie dotyczącą bezpośrednio donacji, ale także jak poinformować rodzinę umierającego człowieka lub zmarłego o tym najgorszym, że ich najbliższy umiera czy umarł i zamierzamy pobrać narządy i uzyskać autoryzację takiego pobrania. Chcielibyśmy opowiedzieć trochę o transplantologii również średniemu i niższemu personelowi w szpitalach. Zmieniły się radiologiczne kryteria rozpoznania śmierci mózgu o czym mogą nie wiedzieć wszyscy technicy i radiolodzy. Stąd pomysł na krótkie szkolenie z pomocą konsultanta wojewódzkiego.
Na nieproporcjonalną liczbę pobrań w stosunku do osób oczekujących, a także na potrzebę edukacji uwagę zwraca również prof. Sławomir Nazarewski, konsultant wojewódzki ds. medycyny transplantacyjnej, kierownik Kliniki Chirurgii Ogólnej, Naczyniowej i Transplantacyjnej Uniwersyteckiego Szpitala przy ulicy Banacha.
– Wszelkie działania na rzecz poprawy sytuacji transplantologów na Mazowszu są niezwykle potrzebne. Przede wszystkim dlatego, że liczba osób, które potrzebują przeszczepienia narządowego kompletnie nie koresponduje z liczbą potencjalnych dawców. Wystarczy spojrzeć na przeszczepy nerek. W skali całego kraju przeszczepianych jest rocznie w granicach 900-1100 nerek i to jest wszystko. Te liczby na przestrzeni ostatnich kilku lat nie zmieniają się, a potrzeby są zdecydowanie większe. W związku z tym każda kampania, która niesie ze sobą informacje dla społeczeństwa na temat potrzeby pozyskiwania narządów od osób zmarłych, jak również możliwości pobierania narządów od żywych dawców w zakresie nerek czy płata wątroby jest potrzebna i pożądana. W województwie mazowieckim jest 55 szpitali z tak zwanym potencjałem dawstwa. Z tej liczby aktywność transplantacyjną na przestrzeni ostatnich kilku lat wykazuje od 20 do 30 placówek.
Z kolei dr hab. med. Artur Kamiński z Centrum Organizacyjno-Koordynacyjnego ds. Transplantacji Poltransplant wskazuje, że w województwie mazowieckim mamy do czynienia z dwoma problemami.
– Pierwszy to od kilku lat spadająca liczba donacji w porównaniu do innych województw. Lekarstwem mogłoby być np. dawstwo od osób żywych, które w niektórych krajach stanowi 30, 40, a nawet 50 proc. wszystkich przeszczepień narządów. Kolejny problem to pandemia SARS-CoV-2, która znacząco ograniczyła możliwości transplantacyjne. Pomimo tego, że przed nami kolejna fala zakażeń, należy już zacząć odbudowę systemu transplantacyjnego. Na podstawie statystyk widzimy, że w okresie pandemicznym liczba zgłaszanych dawców zmniejszyła się o około 20 do 30 proc. w skali roku.
Prof. Roman Danielewicz, starszy asystent w Klinice Chirurgii Ogólnej i Transplantacyjnej, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, przewodniczący Krajowej Rady Transplantacyjnej zwraca uwagę na potrzebę kampanii edukacyjnych.
- Ta kampania jest potrzebna. Dedykujemy ją między innymi personelowi mazowieckich szpitali, z którymi od lat współpracujemy w zakresie pobierania narządów od dawców zmarłych. Niestety od lat borykamy się z problemem, podobnie jak szpitale na całym świecie, z niedostateczną liczbą narządów pobieranych do przeszczepienia od osób zmarłych. W Polsce 95 proc. nerek przeszczepianych pochodzi od dawców zmarłych, podczas gdy tylko 5 proc. od żywych. Jednocześnie, co do liczby pobrań narządów jesteśmy wciąż poniżej tak zwanej średniej europejskiej – w Polsce liczba zmarłych dawców to około 13 na milion mieszkańców. Niestety w województwie mazowieckim ta liczba jest jeszcze niższa i od wielu lat nie udaje się zmobilizować szpitali do tego żeby zgłaszały potencjalnych dawców zmarłych, a te które już to robią żeby w pełni wykorzystały to, co nazywamy potencjałem donacyjnym. Chodzi o maksymalne wykorzystanie możliwości pobrania narządów od zmarłych dawców. Dlatego chcemy, aby ta kampania była nie tylko skierowana do społeczeństwa, ale także do szpitali, do dyrekcji, do koordynatorów, a także lekarzy, którzy pracują w oddziałach intensywnej terapii czy neurologicznych. Cel jest jeden – większa mobilizacja do współpracy.
Krzysztof Zając, koordynator wojewódzki Poltransplantu woj. mazowieckie, koordynator transplantacyjny Centralnego Szpitala Klinicznego, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego przy ulicy Banacha 1 a w Warszawie, poza spadkiem liczby dawców zwraca uwagę na jeszcze jeden problem dotyczący niedoboru personelu medycznego.
– Chodzi przede wszystkim o lekarzy anestezjologów i pielęgniarki anestezjologiczne, którzy przed pandemią sprawnie identyfikowali potencjalnych dawców, a także sprawowali bezpośrednią opiekę nad potencjalnymi dawcami, a w tej chwili zajmują się leczeniem pacjentów zarażonych SARS-CoV-2. Kolejna bolączka to brak dostępności do bloku operacyjnego i do oddziałów intensywnej terapii, gdzie potencjalnie tych pacjentów moglibyśmy operować, oraz leczyć ich bezpośrednio po transplantacji w warunkach oddziałów anestezjologii i intensywnej terapii. To są podstawowe problemy, które wpływają na to, że my, jako klinika wiodąca w zakresie przyczepiania wątroby, w latach przed pandemicznych (2015-2020) przeszczepiliśmy w granicach 150, a nawet 180 osób, w roku 2020 przeszczepiliśmy ich 97, a w 2021 – 103. Widzimy znaczący spadek o ponad 30 proc. przeszczepianych narządów. Bardzo istotna jest edukacja lekarzy oraz pielęgniarek oddziałów intensywnej terapii, oddziałów neurologii oraz neurochirurgii w zakresie medycyny transplantacyjnej. Bez chęci współpracy oraz podstawowej wiedzy nie zwiększymy potencjału dawstwa w woj. mazowieckim oraz nie zwiększymy liczby przeszczepianych narządów w Polsce, zmniejszając kolejkę na liście oczekujących na transplantację.
za:mazovia.pl