Powtarzane na każdym kroku apele nie przynoszą efektów. Cały czas zdarzają się kierowcy, którzy swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem mogą doprowadzić do tragedii. Ponad 2,4 promila wydmuchał w miniony weekend mężczyzna, który przewoził dwójkę dzieci.
W minioną sobotę po południu patrol ruchu drogowego pełniący służbę na terenie miejscowości Arcelin zatrzymał do kontroli osobowe audi. Podczas kontroli od kierującego pojazdem 35-letniego mieszkańca Baboszewa policjanci wyczuli alkohol.
- Badanie na trzeźwość wykazało w organizmie mężczyzny ponad 2,4 promila. Razem z kierowcą podróżowało dwoje dzieci w wieku 12 i 6 lat. 35-latek oraz małoletnie pasażerki zostały przekazane pod opiekę matce dzieci. Auto odholowane zostało na parking strzeżony - informuje kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Płońsku.
W niedzielne popołudnie policjanci z płońskiej drogówki zostali skierowani przez dyżurnego na DK 10 do miejscowości Ilinko, gdzie pojazdem ciężarowym ma jechać nietrzeźwy kierowca. Ciągnik siodłowy daf z naczepą jechał od strony miejscowości Dzierzążnia, a kierujący nim mężczyzna swoim stylem jazdy wyraźnie stwarzał zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego m. in. prawie najeżdżając na tył pojazdów jadących w tym samym kierunku. W czasie kontroli okazało się, że za kierownica ciężarówki siedzi 57-latek z pow. brodnickiego. Mężczyzna był pijany. Miał w organizmie ponad 3 promile alkoholu. Został zatrzymany w policyjnym areszcie.
Obu pijanym kierowcom grozi bardzo wysoka kara grzywny, co najmniej kilkuletni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych i kara do 2 lat więzienia.