Szaleństwo cen materiałów i usług w branży budowlanej odczuwają nie tylko prywatni inwestorzy, ale też coraz dotkliwiej samorządy. Gmina Zakroczym musiała dwa razy powtarzać przetarg na wykonanie rewitalizacji rynku, ronda im. Rodziny Zakroczymskiej i terenów zielonych przy ul. Koźmińskiego. Wpłynęła tylko jedna oferta, do tego dwa razy wyższa (1,3 mln zł - przyp. red) niż planowany budżet inwestycji, który oszacowano na 600 tys. zł. Samorząd zdecydował, że pilniejszy jest remont uliczek (wszystkie parowy zakroczymskie, ul. Utrata, ul. Czyżewskiego, ul. Gałachy nad Wisłą , ul. Gałachy do muzeum, ul. Forteczna, ul. Starostwo, ul. Kościelna) na które gmina pozyskała 7 mln zł dotacji z rządowego programu "Polski Ład", przy 5-procentowym wkładzie własnym. Ale i ten przetarg wprawił urzędników i gospodarza gminy w zdumienie bo okazało się, że zabraknie aż 3 mln zł.
Gmina zdecydowała, że priorytetem będzie remont dróg.
- Rewitalizacja rynku będzie realizowana, ale sukcesywnie krok po kroku - podkreśla burmistrz Zakroczymia Artur Ciecierski.
W tym roku gmina chce odbudować tylko zabytkową studnię na rynku. W 2022 r. Zakroczym obchodzi swój jubilusz 600-lecia nadania praw miejskich, stąd przebudowa wizytówki miasta, jaką jest rynek miała być kluczową inwestycją zwłaszcza pod kątem turystycznym. Rewitalizcja centrum miasteczka jednak musi zaczekać.
Burmistrz Zakroczymia wystosował pismo do premiera i Ministerstwa Rozwoju i Technologii o zmiany zasad w regulaminie przyznawania dotacji. - (...) Pragnę zwrócić uwagę Pana Premiera i Pana Ministra na sytuację w jakiej znalazła się gmina Zakroczym i prosić o rozważenie rewizji przyznanej dotacji i ewentualne jej zwiększenie. Zapewniam, że w podobnej sytuacji, jest wiele innych gmin w Polsce, dlatego proszę moją prośbę potraktować w kontekście systemowym, a nie jedynie gminy Zakroczym - czytamy w skierowanym piśmie.
Ciecierski zwraca też uwagę na to aby w przyszłości dokonać analizy, czy kolejne programy nie powinny dopuszczać płatności częściowych. Przed gminą kolejne przetargi m.in. na budowę nowego oświetlenia w mieście, remonty nawierzchni dróg m.in. ul. Wyszogrodzkiej, ul. Tylnej. Nie wiadomo czy samorząd nie będzie musiał zaciągnąć kredytu. Niepewność cenowa w sektorze budowalnym powoduje również, że wiele firm wycofuje się w ogóle ze składania ofert, są również przypadki gdy w ostatniej chwili decydują się jednak na nie podpisanie umowy, bo dla nich to za duże ryzyko finansowe.
