Dokładnie w 12 dniu strajku załoga Sofidela porozumiała się w nocy (16/17 maja) z pracodawcą. Jak podreślają, nie była to polska strona, tylko zarząd we Włoszech. Przypomnijmy, że strajkowało prawie pół tysiąca osób. Odbyła się też pikieta. Pracownicy odeszli także od taśm produkcyjnych, co spowodowało ogromne straty dla firmy z włoskim kapitałem.
- Zażądaliśmy 1000 zł brutto. W dalszych mediacjach zeszliśmy na 800. Nie doczekaliśmy się żadnej reakcji ze strony Pani Dyrektor. Jednomyślnie przystąpiliśmy do strajku, który trwał 12 dni. W tym czasie nasza dyrekcja nie zrobiła nic, co mogłoby zakończyć ten spór. Wręcz przeciwnie, swoim zachowaniem motywowała nas do kontynuacji strajku - przekazują strajkujący i dodają, że propozycję otrzymali ze strony zarządu włoskiego.
Obie strony zobowiązały się do kolejnych rozmów dotyczących wysokości płac jeszcze pod koniec roku. Więcej o sporze pisaliśmy TUTAJ