Bezbramkowo zakończyło się spotkanie II kolejki ligi okręgowej pomiędzy Tęczą Ojrzeń a Błękitnymi Raciąż. Goście przeważali, ale nie potrafili przez 90 minut udokumentować tego bramką, choć dobrych okazji nie brakowało. Najbardziej żałować może Łukasz Szelągiewicz, który z pięciu metrów nie atakowany przeniósł piłkę nad poprzeczką.
- Czujemy niedosyt po tym spotkaniu. Mieliśmy więcej dobrych okazji niż rywale. Szkoda, że nic nie wpadło, ale takie mecze też się zdarzają. To nasz pierwszy punkt po powrocie do ligi okręgowej, dlatego mimo wszystko też go doceniamy – powiedział Kamil Kalinowski, bramkarz i kapitan drużyny gości.
Przypomnijmy, że w pierwszej kolejce Błękitni pomimo prowadzenia z Kryształem Glinojeck ostatecznie przegrali 2:1. Pocieszająca jest natomiast sama gra, która wygląda bardzo obiecująco. Jeśli wróci skuteczność zespół Mariusza Mikłowskigo powinien zacząć piąć się w górę tabeli.
