33-latek zadzwonił na numer alarmowy, mówiąc, że popełni samobójstwo. Na miejscu okazało się, że bolał go ząb i liczył na pomoc pogotowia.
-Niestety nadal zdarzają się osoby, które bezmyślnie i bezpodstawnie wzywają służby ratunkowe. Funkcjonariusze każde zgłoszenie traktują poważnie i zawsze spieszą z pomocą, ale jeśli zostają wprowadzeni w błąd, wyciągają konsekwencje - przekazuje asp. Magda Zarembska rzeczniczka KPP w Ciechanowie
Za swoje nieodpowiedzialne zachowanie odpowie dwóch mieszkańców powiatu ciechanowskiego.
-W minioną niedzielę (25.02) jeden z nich, 33-letni mieszkaniec powiatu ciechanowskiego zadzwonił na numer alarmowy i poinformował, że chce odebrać sobie życie. Mówił, że potrzebuje pomocy. Wskazał też gdzie mieszka. Na miejsce natychmiast pojechali ciechanowscy policjanci oraz karetka pogotowia. Zgłaszający oznajmił, że oczekiwał pomocy od pogotowia, bo bolał go ząb. Zaprzeczył, aby miał myśli samobójcze
Następnego dnia (26.02) dyżurny ciechanowskiej komendy odebrał zgłoszenie o włamaniu do jednego z domów w powiecie ciechanowskim. Na miejsce natychmiast zostali skierowani policjanci. Mundurowi szybko ustalili, że nie doszło do żadnego przestępstwa. Zgłaszającym fikcyjne zdarzenie był 65-letni mężczyzna, który ze spokojem stwierdził, że zadzwonił na numer alarmowy, bo „mu się nudziło”. Mężczyzna był pijany.
Teraz 33 i 65-latek za swoje zachowanie odpowiedzą przed sądem.