Polscy rolnicy nie odpuszczają i znów protestują. To już kolejna ogólnopolska akcja protestacyjna w tym roku, także w naszym regionie, która przyniosła utrudnienia dla kierowców na wielu drogach w miastach i na wylotówkach. Wszystkie drogi krajowe w regionie są dziś [20 marca] blokowane, a tylko w samym Ciechanowie rolnicy spotkali się w 8 lokalizacjach. Dotychczas to rekordowa liczba. Średnio ma być 50 maszyn rolniczych na jeden punkt. O poranku sprawdzaliśmy sytuację w Ciechanowie i z naszych informacji wynika, że jest ona dynamiczna. O 9.30 średnio w jednej lokalizacji było 10-15 maszyn rolniczych, pozostali rolnicy dojeżdżali własnymi samochodami. Wcześniejsze formy protestu zmuszały kierowców do jazdy w żółwim tempie. Dziś wiele dróg zwłaszcza wspomnianych wylotówek z Ciechanowa jest blokowanych stąd kierowcy muszą wyłączyć silniki i cierpliwie czekać. Z dużymi utrudnieniami muszą liczyć się kierowcy jadący do Ciechanowa od strony Płocka. Rolników spotkaliśmy w m. Ościsłowo. Przepuszczano auta co kilkadziesiąt minut.
Jak nam powiedzieli protestujący, nie zgadzają się z polityka rolną Unii Europejskiej i krajową. Chodzi m.in. o zapisy, które znalazły się w Europejskim Zielonym Ładzie np. o ograniczenie nawozów i pestycydów, obowiązek ugorowania ziemi, rozbudowaną biurokrację, odstąpienie od konkretnych programów w pakiecie klimatycznym. Wyrażają w ten sposób także niezadowolenie przeciwko napływowi produktów rolno-spożywczych z Ukrainy z dwóch powodów: nie spełnienia przez nich wyśrubowanych wymogów unijnych i przez to spadku cen skupu produktów krajowych.
mówi Radiu PŁOŃSK Adam Rzepliński jeden z koordynatorów protestu w Ciechanowie.
Do tej pory protesty nie przyniosły efektów i nie osiągnięto żadnego porozumienia w powyższych kwestiach. Rolnicy czekają na konkrety...i raczej nie wydaje się żeby mieli odpuścić.
Nad bezpieczeństwem w ruchu drogowym czuwają dziś wzmożone patrole policji.