Paweł Wiewiórkowski
W ostatnich miesiącach większość informacji dotyczących szpitala w Płońsku - była zła. Trudna sytuacja finansowa i narastające problemy, związane choćby z karą nałożoną przez NFZ spowodowały, że zaczęły się nawet pojawiać szepty o likwidacji szpitala. Ostatnie tygodnie wydają się być jednak przełomem. Dyrektor lecznicy i władze Powiatu, są po rozmowach z wierzycielami. Przypomnijmy, że chodzi łącznie o 170 podmiotów, a łączna kwota zobowiązań wymagalnych podlegających restrukturyzacji to ponad 79 mln zł. 14 stycznia odbyły się negocjacje kluczowymi wierzycielami. Podczas 27 rozmów w 23 przypadkach, udało się ustalić kompromis. Uzgodniono, że w ciągu 5 lat zadłużenie dostawców zostanie spłacone i dotyczyć będzie kwoty ponad 69 mln zł.
powiedział Robert Makówka, dyrektor płońskiej lecznicy.
Co warte podkreślenia wierzyciele wycofali się z postępowań egzekucyjnych i sądowych, co pozwoli zaoszczędzić ok. 25 proc. kosztów dodatkowych. Co roku z budżetu powiatowego na konto szpitala trafi minimum 8 mln zł, do czasu poprawy sytuacji finansowej. Ponadto szpital na spłaty długów wygenerować będzie musiał min. kolejnych 6 mln zł rocznie. Pozytywnie na kolejne miesiące patrzy Artur Adamski, starosta powiatu płońskiego
W przypadku innych wierzycieli nadal prowadzone będą próby ugodowe. Jak dodawał dyrektor wszystkie plany muszą iść w parze z utrzymaniem płynności finansowej. Starostowie podczas konferencji nie chcieli odnosić się do odpowiedzialności osób zarządzających szpitalem jak i podejmowanych decyzji władz powiatu w latach 2018-2024, choć dyrektor Makówka w swoim przemówieniu mówił, że zdecydowana większość kwoty zadłużenia to nie sytuacja związana ze źle działającym systemem zdrowia w Polsce, tylko błędami ludzi odpowiedzialnych za funkcjonowanie szpitala w ostatnich latach.
